poniedziałek, 23 czerwca 2014

Rozdział 2 Lubię placki

 Ten rozdział dedykuję PlacuszkowiXDD
Rano
Obudziłam się i przypomniał mi się sen, mimowolnie się uśmiechnęłam. Spojrzałam na łóżko obok i zobaczyłam że Fran śpi. Ciekawe kiedy wróciła, musiało być późno, bo nawet się nie przebrała tak jak ja zresztą. Szybko wstałam z łóżka i udałam się w stronę łazienki w celu wykonania porannych czynności. Gdy wyszłam Francesca już nie spała, tylko siedziała uśmiechnięta na łóżku. Podeszłam do niej.
- Hej Fran - nawet nie drgnęła, więc zaczęłam machać ręką przed jej twarzą ale ona dalej siedziała bez ruchu.
Nie reagowała więc krzyknęłam
- Fran!!!
-Co? Mówiłaś coś?
- Nie. To teraz skoro się już ocknęłaś to idź wziąć prysznic, a potem opowiesz o kim tak myślałaś.
-Dobra, dobra.
Wstała i poszła do łazienki. Po 30 minutach wyszła i usiadła obok minie na łóżku.
- TO powiesz o kim tak myślałaś?
- Tak ale najpierw choć coś zjeść bo głodna jak wilk jestem.
- Ok. Choć.
Złapałam ją za rękę i poszłyśmy na śniadanie. Po zjedzeniu posiłku z powrotem  poszłyśmy do pokoju. Fran opowiedziała mi  o trym  jak tańczyła z Marco i o tym, że jak on ją odprowadzał pod dom to on ją pocałował.
- Fran ja wiedziałam, że wy będziecie razem.
- Ale my nie jesteśmy razem.
- Ale niedługo będziecie. - powiedziałam po czym się uśmiechnęłam.
- Dobra zostawmy już mnie i Marco. Powiedz lepiej jak tam z tobą i Leonem.
-No... Leon zaprosił mnie na randkę.
- Aaa! To super. Kiedy?
-Dzisiaj.
-I ty tak spokojnie siedzisz? Powinnaś się przygotować.
- Ale... - Nie mogłam dokończyć, ponieważ Fran mi przerwała
-Niema żadnego ale. Na którą godzinę się umówiliście?
-na 15
- Ok. Mamy jeszcze 4 godziny. Wiesz już co założysz?
-Nie i tu właśnie chciałam cię poprosić o pomoc. Pomożesz?
- Jasne z przyjemnością.
Podeszła do szafy i zaczęła przeglądać wszystkie ubrania po kolei. Wybrałyśmy biało-różową sukienkę, różowe buty i torebkę także w tym kolorze. Zostało nam jeszcze pół godziny, więc powiedziałam Fran o moim śnie. Ona uważa, że to jakiś znak. Rozmowę przerwał nam dźwięk przychodzącego SMS-a.

od Leon
Czekam na dole.

-Fran już jest!
- To na co czekasz idź.
-Pa - powiedziałam wychodząc.
Wyszłam z budynku i zobaczyłam Leona. Trzeba się przyznać że sięwystroił.
-Ładnie wyglądasz - powiedział gdy mnie zobaczył, a ja się zarumniłam.
-Dziękuję ty też niczego sobie.
-Idziemy?
-Tak ale najpierw powiedz gdzie
-Zobaczysz
-Ja nie lubię niespodzianek.
-Ale ta ci się spodoba.
Wziął mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę parku. Szliśmy w ciszy, którą po chwili przerwał Leon.
-Już jesteśmy - powiedział z uśmiechem.
-Leon jak tu pięknie! - powiedziałam po czym się w niego wtuliłam.
Usiedliśmy na ławce wokół której rosły drzewa, a przed nią było jezioro. Dziwne znam ten park jak własną kieszeń ale nigdy tu nie byłam.
Spojrzałam na Leona, zatopiłam się w jego szmaragdowych oczach no się lekko uśmiechną. Położył rękę na moim policzku i wtedy się ocknęłam. Uśmiechnęłam się, a on zaczął się przybliżać. Nasze twarze dzieliły milimetry i wtedy zadzwonił telefon Leona.
-Odbierz morze to coś ważnego - powiedziałam lekko zirytowana.
-Na pewno?Mogę wyłączyć telefon.
-Tak na pewno.

Leon
Był już tak pięknie, już się prawie pocałowaliśmy, ale niestety musiał nam ktoś przerwać. Wyjąłem telefon z kieszeni, spojrzałem na wyświetlacz. Dzwoni ten głupek Andres. Niechętnie odebrałem.
-Halo
-Leon?
-Nie, krasnoludek.
-Ooo, a wiesz gdzie jest Leon?
-To ja Leon ciołku!
-Leon?
-tak
-To czemu mówisz, że krasnoludek
-Nieważne. Co chcesz?
-Chciałem ci powiedzieć, że lubię placki.
-I z takiego powodu przerywasz mi randkę. Pa  -powiedziałem i rozłączyłem się.
                                                                                                                                                 
Przepraszam, że tak długo nie było ale nie miałam czasu przepisać.
Zapraszam na bloga PlacuszkaXDD Link
i bloga Wiki Blanco  Link

1 komentarz:

  1. Dziękuje za dedykację i za linka do bloga :) A co do twojego super , bardzo mi się podoba !!!! Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń