środa, 4 czerwca 2014
Prolog
Violetta
Część. Jestem Violetta Castillo, mam 17 lat. Mieszkam w Buenos Aires, ale niestety nie z rodzicami. Oni zginęli w wypadku samochodowym jak mialam 5 lat. Od tego czasu mieszkam w domu dziecka gdzie poznalam moją przyjaciółkę Francescę. Jej rodzice żyją, ale nie interesują się nią i oddali ją do domu dziecka, bo nie chciało im się opiekować małym dzieckiem.
Leon
Jestem Leon, mam 18 lat. Mieszkam w BA z siostrą Ludmilą i z rodzicami, którzy nigdy nie mieli i niemają dla mnie czasu. Uwielbiam tańczyć i spiewac , Ludmiła także wiec postanowiliśmy zapisać się de Studia 21. Obecnie nie mam dziewczyny, chociaż dużo na mnie leci.
Violetta
Właśnie rozpoczęły się wakacje. Razem z Fran spacerujemy juz od godziny po parku.
-Fran możemy usiąść nogi mnie strasznie bola.
-Mine też. Choć tam jest ławka.
Poszlyszmy i usiadlysmy. Siedzi my już z 10 minut.
-Idziemy dalej ja już odpocelam- powiedziala Fran.
-.nie. Ja chcdm jeszcze trochę posiedzieć, ale możesz mi przynieść wodę jak chcesz.
ok to ją już lecie- watala i poszla.
Leon
Przechadzam się po parku i zobaczyłem dziewczynę, piękna dziewczynę siedzącą samotnie na ławce. Podszedlem do niej.
hej. Jestem Leon
- A ja Violetta
- ładne imię tak jak jego wlascicielka.
-przestań, zawstydzasz mnie.
- ok, ale na serio jesteś piękna. Mogę usiąść?
- Jasne siadaj.
Po chwili rozmawialiśmy tak jak byśmy znali się od lat.
Violetta
Ten chłopak jest bardzo miły, dobrze mi się z nim rozmawia. Jego oczy są takie piękne i ten jego uśmiech. Chyba się w nim zakochałam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz