wtorek, 10 czerwca 2014

Rozdział 1 A jak to brzmi?

Ten rozdział dedykuje mojej przyjaciółce Wice Blanco.

Francesca
Poszłam po wodę dla Violi, zostawiłam ją samą na 10 minut, wracam i widzę Violettę rozmawiającą z jakimś chłopakiem. Oni się chyba świetnie dogadują. Idę do nich.
-Viola przyniosłam ci wodę.
-Dzięki Fran - powiedziała Violetta
-Przedstawisz kolegę?
-A tak sory. Leon Francesca, Francesca Leon - podali sobie ręce.
-Viola musimy iść na obiad.
-Ok. Pa Leon.
-Pa Viola, pa Fran - powiedział Leon.

Wieczór

Violetta
Leon to fajny chłopak. Dobrze, że zdążyliśmy się wymienić numerami. Nie mogę przestać o nim myśleć.
-Violetta?
-Tak Fran?
-O czym tak myślałaś przez całą drogę?
-Nie o czy a raczej o kim
-Więc o kim?
-O Leonie.
-To ten chłopak z parku? Chyba wpadł ci w oko i ty jemu także.
-Skąd to niby wiesz.
-Bo widziałam jak on na ciebie patrzył.
-Jak?
-Z miłością.
-Dobra Fran dość gadania bo musimy się przygotować na imprezę. Mamy tylko 2 godziny.
-a tal racja. Na śmierć zapomniałam.
Poszłam z Fran do pokoju i zaczęłyśmy się przygotowywać do imprezy, na którą idziemy wieczorem. Ja ubrałam się w to, a Fran w to. Gdy weszłyśmy do klubu usiadłyśmy przy barze i każda z nas zamówiła po drinku. Zauważyłam ja obok nas siada Leon.
-Ej Violu czy to nie jest Leon?
-Tak to on.
-Ciekawe co to za ciacho obok niego.
-Pewnie jego kolega. Zaraz chwila czy ty powiedziałaś że on ci się podoba?
-Nie powiedziałam, że to ciacho a nie że mi się podoba.
-A co to za różnica. Choć zagadamy do nich.
-Co? Nie, nie, nie
-Idziemy - powiedziałam i pociągnęłam przyjaciółkę za rękę.
Podeszłam do Leona i jego kolegi.
-Hej Leon.
-O hej Viola nie widziałem cię. Siedziałaś obok?
-Tak.
-To jest Marco. Marco to jest Violetta i Francesca.
-Siadajcie dziewczyny - powiedział Marco.
Usiadłyśmy. Chwilę potem Marco poprosił Fran na parkiet. Leon dziwnie mi się przygląda od dłuższej chwili.
-Violu?
- Tak
-Zatańczysz ze mną
-Tak.
Leon podał mi rękę i pociągną na parkiet. Tańczyliśmy za 2 godziny. Poszliśmy do stolika odpocząć trochę. Usiedliśmy, przyszli do nas Marco i Fran terzymając się za rękę.
-Ooo. Marcessa  wróciła - powiedziałam
-Marcessa?- zapytał Leon
-No tak to połączenie ich imion.
-Violetta ty znowu łączycz imiona? Czyje tym razem? - zaptała Fran, która dopiero co podeszła do stolika.
-Twoje i Marco. Widziałam jak się trzymałyście się za ręce.
-No tak. A jak to brzmi?
-Marcessa.
-Nie tak źle.
-Jestem strasznie zmęczona idę do domu idziesz Fran?
-Nie ja jeszcze trochę zostane.
-Pa
-Pa
Już podążałam w stronę wyjścia kiedy usłyszałam jak ktoś mnie woła. To był Leon.
-Violetta poczekaj!
-Odprowadzę cię.
-No dobrze.
Wyszliśmy z klubu i powoi szliśmy w stronę mojego domu. Rozmawialiśmy dowiedziałam się że Marco to jego przyjaciel i że ma bogatą rodzinę tak jak Leon.wiem  tez  że Leon ma siostrę Ludmiłę. Poczułam jak nasze ręce się spotkały, przeszedł mnie przyjemny dreszczyk. Uśmiechnęłam sie i odwróciłam głowę patrząc na nasze złączone ręce.:Leon jak tylko to zauważył to natychmiast zabrał swoją ręke. Zrobiło mi się trochę smutno ale niedałam tego po sobie poznać. Potem szliśmy w ciszy. Ta cisza zrobiła się niezrączna. Z opresji uratował mnie fakt, że doszliśmy pod dom. Pożegnalam się z Leonem i poszłam do pokoju. Leon zaprosił mnie jutro na randkę. Oczywiście się zgodziłąm. Położyłam się spać, niemusiałam długo czekać żeby zasnąć.
Szłąm drogą i potknęłam się już miałam upaść na ziemię ale ktoś mnie złapał. Tym ktoś był Leon. Zaczą sie do mnie przybliżać, ja zrobiłam to samo. Nasze usta złączyły się w pocałunku.
                                                                                                                                           
I tak oto prezętuje się pierwczy rozdziął. Następny powinien pojawić się mniejwięcej w ciągu tygodnia.

2 komentarze:

  1. Dziękuję. <3 Super! Nie mogę się doczekać na 2 rozdział . ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Super , podoba mi się !! Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń